Jest kraina, która nie leży ani na południe od jakiejś innej krainy, ani na północ. Nie leży też na zachód od nikąd, ani na wschód. Nie dotrzesz tam samochodem i nie dopłyniesz statkiem. O dziwo nie dolecisz tam nawet samolotem. Jest to Kraina Opowieści i dostać się do niej można tylko poprzez słowo. I gdy ludzie spotykają się przy ognisku pośrodku niczego albo gdy spotykają się nocą nad basenem, to wszystko, co oprócz obecności mogą sobie dać, to opowieści. Mogą sobie nawzajem powręczać bilety, i dać się ponieść słowom, bo tylko tak mogą znaleźć się w tej krainie, z której przywozi się najpiękniejsze pamiątki.
I to pewnie prawda, co za Ilustrowanym Kurierem z 1942 r przytacza Joanna Bator:
- Nie można, Joasiu, wszystkiemu wierzyć co ludzie gadają.
- Tak, mamo, wiem o tym, ale można to samo dalej opowiadać.
Gadu,gadu nocą, gadu,gadu w dzień...
OdpowiedzUsuńSłowa, które leczą...
Słowa, które ranią...
Bez werbalnego wymiaru stosunki międzyludzkie byłby nudne...
Na początku było słowo, pytanie tylko jakie???