O poszukiwaniu ziarna oglądałem coś
ale nie pamiętam już co
ani z kim
ani kiedy
Czy to Warszawa czy jednak ja czy czasów duch
że machina przepracowania, przebodźcowania, przepełnienia
zawsze nakręca się jak szwajcarski zegarek
Czy by jej uniknąć naprawdę trzeba wyjechać na wieś
zaszyć się w domu na wschodzie
rzucić pracę
Byłem w lesie na święta (wielkanocne) i dopiero teraz mam czas napisać o tym
a oprócz tego kilka innych rzeczy wartych wydarzyło się
na których opisanie nie starczyło miejsca w czasie lub przestrzeni
Ciało i świadomość nadal są fabryką cudów
a koty moje epicentrum miłości
to u mnie słychać, gdyby ktoś pytał
A i już wiem, co to było
to była przypowieść o życiu i szczęściu i nasionku
do obejrzenia tu: przypowieść
Obyś znalazł drugie epicentrum miłości - w formie mniej kociej.
OdpowiedzUsuńMiłości - Tomku życzę :)