niedziela, 17 maja 2015

Wieczność, Czas, Kosmos

Na co dzień tyle się dzieje, że zatapiam się w biegu codziennych spraw.
A potem, żeby się odtopić siadam w łóżku z książką "Wieczność, Czas, Kosmos".
Czytam i myślę o Kosmosie i o Czasie. O bardzo różnych teoriach na ich temat i dystansuję się i odtapiam od 425 codzienych spraw. Jakie one mają znaczenie względem teorii wszechświata. Potem czytam rozdział "Czas, Człowiek, Świat" i znowu myślę, siedzę na łóżku i myślę a czas płynie (albo i nie). Myślę też jak mogłem spędzić ostatnie 11 miesięcy bez myślenia o Wieczności, Czasie i Kosmosie, a potem przerywam rozmyślania, wstaje i idę kupić kluski, ser i masło.
Kluski, Ser i Masło. ( To one przesłaniały mi Wieczność, Kosmos i Czas)

Jane Goodall (link)






poniedziałek, 11 maja 2015

Obrazy i piękno

Znikające, nietrwałe drobinki piękna.
Tyle mamy.
Ale hodowca podziemnych wielorybów pisze mi, że jeśli istnieją znikające, nietrwałe drobinki piękna, znaczy to, że gdzieś i jakoś istnieje Wielkie Piękno.

Cóż z tego, że my nie potrafimy jego dojrzeć i do niego dojrzeć.
Cóż z tego że nie potrafimy go zobaczyć i że być może nigdy nie będziemy potrafić, skoro jest.
Skoro jest, może wystarczy świadomość, że jest.





wtorek, 5 maja 2015

Wielkie Piękno

Ostatnio zająłem się malowaniem obrazów aparatem.
Tymczasem wróciłem z powtórnego oglądania filmu Wielkie Piękno.
Podczas seansu dostałem smsa, którego odczytałem oczywiście dopiero po, wychodząc z kina.
Dostałem smsa od hodowcy podziemnych wielorybów, który wiele miesięcy temu, zamieszkał w Rzymie, a z którym wiele miesięcy temu plus kilka dni oglądałem Wielkie Piękno po raz pierwszy, w tym samym kinie. Taki zbieg szalony.
Znikające, nietrwałe drobinki piękna.
I dobre filmy.
Tyle mamy.