niedziela, 27 lipca 2014

Żywe prawdy

Są takie zdania, które co prawda z jednej strony trącą odrobinę banałem i patosem, ale z drugiej, uderzają mnie głębokością refleksji. Pewnie że tym lepiej, im bardziej zaufana osoba wypowiada je, wtedy pewniejsi jesteśmy, że owa błyskotliwie odkryta czy tylko przypomniana prawda poparta jest całym doświadczeniem i jego intelektualnym przetworzeniem. Niezależnie od tego, a także od misternie zbudowanej konstrukcji gramatycznej, którą polecam spróbować rozłożyć w wykresie logicznym, poniższy cytat po prostu powoduje, że czuję w swoich trzewiach wewnętrzną zgodność z prawdą tej myśli, i ja to czuję i ja tak wierzę, a że jest to myśl optymistyczna, czuję dającą radość jedność ze światem i gotowość do podróżowania i poznawania tej mojej części, która jest niepoznana, najbardziej odległa, obca i ukryta w każdym Innym, nawet brudnym i agresywnym, którego napotkam podróżując dolinami pięknych, choć zatrutych rzek.

"Należy on bowiem do nie tak licznej znowu rodziny dociekliwych i gotowych na wszystko podróżników-pasjonatów, dla których wyprawy i wędrówki nie są zwykłym przemieszczaniem się z miejsca na miejsce, z kraju do kraju, z jednego kontynentu na drugi, ale nieustającym i pochłaniającym całego człowieka poszukiwaniem innych, często zatraconych gdzieś na kuli ziemskiej ludów i kultur, po to, aby pokazać, że świat jest jeden, że nawet to, co najbardziej odległe, nieznane i niezrozumiałe jest przecież częścią nas, częścią życia, częścią naszego wspólnego bytu."

Sponsorami mentalnymi odcinka byli Ryszard Kapuściński, Czesław Miłosz i Adam Mickiewicz.

I muzyka







środa, 16 lipca 2014

Dobre słowa

Czemu z takim trudem przychodzą mi dobre słowa? Jakbym je musiał dźwigać z mułu jak stalowe obręcze. To pewnie twoja wina mamo. Odpowiedź, jak często bywa, jest nieznośnie prosta, wiele tłumaczy, ale jej znajomość niewiele zmienia. Wiedza, że sam ich mało słyszałem, nie ułatwia mi ich wypowiedzenia. A wiedza, że ty sama dźwigałaś i dźwigasz je z mułu z wysiłkiem, sprawia, że jednocześnie cię winię i podziwiam. Dziś nosiłem się z powiedzeniem dobrych słów, komuś kto na nie zasługuje i nie udało się, stawały w gardle żyletką i wracały do mułu przy każdej próbie. Ostatecznie udało się wysłać je smsem. Tyle wygrać. Barry mówi, że jestem kosmitą i na naszym przykładzie sprawdza się to o tyle, że paradoksalnie przenicowane na drugą stronę formuły w naszym przypadku akurat się sprawdzają i nas opisują. Jak ta, że dobre słowa bolą przez całe życie.







sobota, 12 lipca 2014

Nowe zmysły

Są ludzie, którzy widzą drugi świat obok pierwszego albo przynajmniej chcą widzieć.
Zaglądają w szczeliny starych stodół i szop.
Wkładają palec w otwarty pysk martwego rekina.
Obserwują tajne życie w mętnej wodzie kałuż.
Wąchają wiatr.
Jedzą piasek.
I z pewnością bliżej im do tych, o których mówi się, że postradali zmysły.  Ale potrzebują nowych zmysłów, skoro odbierają nowe światy. Czy na miano wariatów nie zasługują naprawdę ci, którzy z uporem maniaków ignorują całe światy?







poniedziałek, 7 lipca 2014

Wyrabianie masy

Co prawda, piekłem muffinki czekoladowo-bananowe
i byłem na treningu karate, na tańcach a nawet zahaczyłem o siłownie
ale tytuł ten postu tego wziął się jednak z Myśliwskiego.

Z Myśliwskiego. (Ostatnie rozdanie)
"I wygłosił niezwykle zresztą interesujący wykład o wyzwaniach, jakie czekają psychologię. - Świat nie idzie bowiem ku lepszemu, a więc i człowiekowi przyjdzie dzielić los świata. Psychologia będzie musiała sprostać temu, co niewątpliwie nadejdzie. Bezradny wobec przyszłego świata człowiek, który i dzisiaj jest już często bezradny, będzie potrzebował szczególnej pomocy, ba, bez mała opieki.  I czyja to będzie rola? Nas, psychologów. Władza, taka czy inna stanie się tak samo bezradna, bezradne będą ideologie, religie. My nie możemy być bezradni. W tym przyszłym świecie człowiek będzie się coraz bardziej odczłowieczał, tracił indywidualność, wolę, świadomość siebie. Jednostka stanie się zawadą świata. Świat będzie potrzebował dobrze wyrobionej masy, Już jej potrzebuje. Jak wyrobić zatem niczym ciasto, żeby tak powiedzieć, ludzką masę, oto cel świata. Podporządkować, ujednolicić a do tego żeby czuła się szczęśliwa."

Przyszły dla mnie wakacje i robię rzeczy niezwykłe, których nie robiłem przez ostatnie 8 miesięcy. Dziś na przykład przed 15 minutami wyszedłem z domu do kiosku po gazetę i do sklepu po loda. Korzystam z siłowni, chodzę tańczyć a nawet biegałem w deszczu, co okazało się niezmiernie przyjemne i ból-kostek-powodujące.

Ale czemu muffinki czekoladowo-bananowe są piekłem?