poniedziałek, 7 lipca 2014

Wyrabianie masy

Co prawda, piekłem muffinki czekoladowo-bananowe
i byłem na treningu karate, na tańcach a nawet zahaczyłem o siłownie
ale tytuł ten postu tego wziął się jednak z Myśliwskiego.

Z Myśliwskiego. (Ostatnie rozdanie)
"I wygłosił niezwykle zresztą interesujący wykład o wyzwaniach, jakie czekają psychologię. - Świat nie idzie bowiem ku lepszemu, a więc i człowiekowi przyjdzie dzielić los świata. Psychologia będzie musiała sprostać temu, co niewątpliwie nadejdzie. Bezradny wobec przyszłego świata człowiek, który i dzisiaj jest już często bezradny, będzie potrzebował szczególnej pomocy, ba, bez mała opieki.  I czyja to będzie rola? Nas, psychologów. Władza, taka czy inna stanie się tak samo bezradna, bezradne będą ideologie, religie. My nie możemy być bezradni. W tym przyszłym świecie człowiek będzie się coraz bardziej odczłowieczał, tracił indywidualność, wolę, świadomość siebie. Jednostka stanie się zawadą świata. Świat będzie potrzebował dobrze wyrobionej masy, Już jej potrzebuje. Jak wyrobić zatem niczym ciasto, żeby tak powiedzieć, ludzką masę, oto cel świata. Podporządkować, ujednolicić a do tego żeby czuła się szczęśliwa."

Przyszły dla mnie wakacje i robię rzeczy niezwykłe, których nie robiłem przez ostatnie 8 miesięcy. Dziś na przykład przed 15 minutami wyszedłem z domu do kiosku po gazetę i do sklepu po loda. Korzystam z siłowni, chodzę tańczyć a nawet biegałem w deszczu, co okazało się niezmiernie przyjemne i ból-kostek-powodujące.

Ale czemu muffinki czekoladowo-bananowe są piekłem?









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz