czwartek, 28 sierpnia 2014

Niepewność

Skończyłem "Zabić drozda" i spodziewałem się, że skończę, więc do plecaka spakowałem inną książkę i wziąłem jakąś w małym formacie, żeby nie wozić 2 dużych i ciężkich. I to był Mrożek, i wyczytałem w nim:
Urodziłem się 29 czerwca 1930 roku. Nie pamiętam, jak to się stało, i muszę tylko w to wierzyć. Zapytany przed sądem czy urodziłem się rzeczywiście, nie mógłbym przysiąc , bo osobiście niczego sobie nie przypominam. Jeżeli istnieje jakieś inne życie po śmierci, prawdopodobnie tak samo nie będę pamiętał mojego umierania. Trochę to smutne, bo to znaczy, że ani tego że jesteśmy, ani tego, że nas nie ma, nie możemy być pewni.
Mrożek czasem przypomina mi Lema i korci mnie żeby sięgnąć po ich korespondencję, bo pisywali do siebie listy i myślę że te listy mogą być niesamowite a ich lektura będzie fantastycznym przeżyciem.
Chyba że nie, wtedy nie.
Poza tym jestem trochę zagubiony, czasem przeraża mnie totalny relatywizm wszystkiego i nie wiem czy nie ma on miejsca tylko w mojej głowie.
Ciekawi mnie też jak jest kot?
Czy w swoim byciu jest on także taki niepewny?
Bo wygląda, że jest pewny, że jest.
(chyba że nie, wtedy nie)





2 komentarze: