poniedziałek, 3 marca 2014

Głód (hunger games)

Na bardzo świeżo piszę, bo właśnie wróciłem z projekcji "Nimfomanki" Larsa von Triera. I jestem na duże TAK. Za wiele rzeczy. I za rozmowę, i za trafianie w sedno i za temat, i za ujęcia i kompozycje, za ucztę audio-wizualną, za wątki diabelskie i za aktorstwo też. Za to, że sam seks ma tu miejsce 15-rzędne. I, jeśli nie przede wszystkim, za stawianie tego kluczowego dla niektórych pytania: co zrobić z głodem, którego nie da się zaspokoić? Czym wypełnić pustkę i czy są jakieś zastrzeżenia przy realizacji tego celu? Jaki udział mają w tym diabły? Dla wielu współczesnych ludzi pytania bardzo ważne, choć nie zawsze uświadomione. Podobnie dla wielu niewspółczesnych ludzi. Bo ludzie od zawsze mają z tym problem.
I za to, że teraz po powrocie, zjadłem oliwki, chrupki, precelki, chińską zupkę pomidorową i myślę jeszcze o herbacie i jogurcie. Zapchaj się a nie daj się.

Smacznego.

I piosenki:
piosenka 1
piosenka 2
piosenka 3








2 komentarze:

  1. Zabawne, akurat wczoraj zacząłem oglądanie pierwszej części, dziś ją skończyłem i obejrzałem też drugą. Jakbym przeczuwał, że któryś z Twoich wpisów będzie o tym i trzeba się przygotować :)
    Nie wierzę w diabły. Wierzę natomiast, że jeśli w dziecku wytworzy się pustka, chce ją potem czymś wypełnić, np. seksem, bólem. To dla mnie film o ogromnej samotności i tęsknocie za miłością. Jeden głód został zamieniony na inny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprawiam się. To ciągle ten sam głód, nic się nie zmieniło. Bohaterce wydawało się, że w ten sposób go zaspokoi. Tylko, czy można zaspokoić głód sprzed lat? Przecież to wtedy było się głodnym....

    OdpowiedzUsuń