niedziela, 2 listopada 2014

Upadek

Odwiedziłem Garwo i tańczyłem na moim ulubionym podjeździe dla inwalidów, który prowadzi na wał obok rzeki. Z jednej strony (na wale) rurki są na wysokości około metra, ale po drugiej stronie od rurek do ziemi jest ok dwóch metrów (chodnik obok wału). Opisuję to, bo oczywiście spadłem. Czasem kładę się na tych rurkach plecami i udaję że pływam na plecach, czasem przekładam nogi z jednej strony na drugą i robiąc trochę fikołka przemieszczam się na sąsiadujący murek. A wczoraj, 1 listopada, prężyłem się do tej muzyki, leżąc plecami na owych rurkach i zupełnie nieoczekiwanie poczułem jak ciężar mojego ciała ciągnie mnie w jakąś stronę, punkt krytyczny przechyłu został już minięty, czułem to i wiedziałem że wygięciem, napięciem, nie wrócę już na pożądaną stronę. Moje ciało leciało samo, sam nie wiedziałem gdzie nawet, bo zdaje się, że miałem chwile wcześniej zamknięte oczy. I przez krótką chwilę czułem, że moje ciało jest jak ciało kota. To ono podejmowało samo decyzje i samo podejmowało ruch. Szczęść mu Boże. Obracałem się, sam nie wiedząc nawet w którą stronę, ale musiałem wykonać ok 360 stopni bo mignął mi przed oczami beton i mignęło niebo. Spadłem na dół na chodnik na szczęście lądując na dupie, stopie i kciuku. Wszystko trwało zapewne sekundę lub dwie. Boli mnie pośladek i kciuk, ale mogło to być zupełnie inaczej, wystarczy tylko spaść głową pod odpowiednim kątem a raczej pod nieodpowiednim.
Wracając do tego samobójstwa... jest w naszym ciele coś, co nie chce, abyśmy przestali istnieć. Dziecko, Zibi, gdyby inne metody zapobiegawcze zawodziły i byście mieli się na nie decydować, spadnijcie sobie najpierw z murka, z rurki lub skądkolwiek. Przypomnij sobie Dziecko góry, w których zawisłaś nad przepaścią.
Poza tym okazało się to jakimś niesłychanym katalizatorem i po wszystkim stwierdziłem:
każdy człowiek jest wyjątkowy, jestem ciekawy drugiego człowieka, czytam wywiady, które mi dałaś w tym te o okupacji, Holokauście i nie mogę uwierzyć jak można się na taką jedną pojedynczą wyjątkowość zamachnąć. Kto niszczy jedno życie, niszczy cały świat.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz