sobota, 7 października 2017

Garbage bin

Warto korzystać z życia, zwłaszcza jeśli masz pasje.
Zwłaszcza jeśli żyjesz w dużym mieście i masz wiele możliwości realizowania się zawodowego i hobbystycznego i także towarzyskiego.
Trudno to wszystko pogodzić, ale rzeczy te dają Ci satysfakcję i magię, więc ciśniesz.
Zapełniasz grafik co do minuty, z jednego na drugie prosto od poniedziałku do piątku pędzisz.
W głowie ci tętni i nie padasz ze zmęczenia, bo nie zatrzymujesz się ani na minutę.
A jak zatrzymujesz się, to padasz, ale wstajesz, bo wiesz że jak odpuścisz to spadnie flow.
Że aby utrzymać w ryzach rozwój, trzeba cisnąć. Zwłaszcza, że widzisz efekty tego ostatniego ciśnięcia, przesz do przodu, wznosisz się, dzięki swojej ciężkiej pracy.
Aż w końcu przychodzi piątek, wracasz do domu, siadasz, opuszczasz gardę i prawie dostajesz zawału w wieku 31 lat tydzień przed 32 urodzinami.
I uświadamiasz sobie dylemat, że dbając o to wszystko tak bardzo - możesz to wszystko stracić.
Nie dbając o to tak bardzo, możesz to wszystko stracić.
Zwolnij - myślisz, ale wiesz co będzie jak zwolnisz.
Ale wiesz co będzie jak nie zwolnisz.
I weź bądź kurwa mądry.
A potem czytasz Oli Watowej "Wszystko co najważniejsze"
I odkrywasz, że i tak zajmujesz się głównie śmieciami.
Trochę to pomaga a trochę smuci.

music






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz