niedziela, 4 sierpnia 2013

Rembrandt lubelsko wrocławski

Pamiętasz, staliśmy nocą pod konarami drzew, mówiłeś coś o moim wypadniętym zębie.
Ten wypadnięty ząb to w pewien sposób idee, których nie udało się zrealizować, mówiłeś.
Pytałeś, co i jak malowałby dzisiaj Rebrandt. A ja pytałem, co i jak maluje dzisiaj Rembrandt.
Nie roumiałem o co Ci chodzi, ale czułem się bezmiecznie, mimo nocy, mimo konarów, mimo wypadniętego zęba. Ten ząb to może było dzieciństwo, ten ząb to może była niechęć do Rebrandta, do tego trzeba dorosnąć. Trochę szkoda, że po drodze gubi się nie tylko zęby. Trochę szkoda, że nie stoisz ze mną gdziekolwiek. Szkoda że kultura masowa tak wszystko wypiera, że wyprane mózgi, zgubione serca. Na szczęscie znajduję obrazy i nie wystarczają cztery głębokie wdechy, żeby się uspokoić ani klatka żeber żeby to w sobie pomieścić. Dobrze jest mieć rzeczy większe od siebie wokoło. Ten ząb to tajemnica istnienia mówiłeś, a Iwaszkiewicz dodawał, że ten ząb znaczy tyle, co te dwie martwe muchy, co nasze martwe ukochane psy, co leżą pod kamieniem. 








2 komentarze:

  1. Najfajniej się Twoje posty znajduje, odkrywa i wchłania. Bo jakbym napisał, że czyta to byłoby za mało - w ogóle nie o to chodzi.Nie, nie, nie. I styl ci się zmienia. Ale ciekawe!

    OdpowiedzUsuń