niedziela, 27 sierpnia 2017

Warsaviana 1

Wracasz do miasta z betonu, ciepła i pyłu
i tydzień wystarcza, abyś znowu był tu zakorzeniony,
udajesz się na nocny spacer, powrót
miasto nocą jest jednym wielkim dzikim zwierzęciem,
oddycha rytmicznie i pulsuje życiem zamieszkujących go pchełek.
Takiego nocnego życia jak w sobotnie sierpniowe noce w Warszawie nie ma nawet w Elej.
Jesteś jednak bogatszy o to, co widziały twoje oczy
co twoje nogi tańczyły w San Diego.
Co widziały chwytliwe moje oczy na ziemiach pustyni
zaklęte jest we mnie i wyryte na ocznych soczewkach
przez nie teraz patrzę na miasto, które dobrze znam, miasto z
z puzzli domów, samochodów, i wind
bazarów, browarów i kiosków
pseudofacetów i superkobitek
Miasto jest dla Ciebie przede wszystkim dużym zwierzem
i jakiego sortu Warszawiakiem więc jestem?








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz